Świat bez końca
  • Strona główna
  • Słowo Wstępu
  • Facebook
  • Antyprzewodniki
  • Home
  • / Armenia /
  • Azerbejdżan
  • /
  • Górski Karabach
  • /
  • Gori, Armenia: Kim jesteś, Eriku? – część 1.

Gori, Armenia: Kim jesteś, Eriku? – część 1.

19 stycznia 2018Armenia, Azerbejdżan, Górski KarabachArmenia, Azerbejdżan, Górski Karabach

Spotkanie Erika wydawało się bardzo szczęśliwym trafem.

Mieliśmy nadzieję dotrzeć tego dnia do Gori, gdy zgarnął nas z drogi Erik. Na oko około 50 lat, w dobrym utrzymaniu. Mówił po angielsku! Co prawda trochę po swojemu, a czasem przełączał się na inne języki, ale były to języki mniej więcej nam znane, więc nie było problemu.

Konfuzja zaczęła się, gdy powiedział, że jedzie do Stepanakert – stolicy Karabachu. Oczy nam zabłysły, popatrzyliśmy na siebie porozumiewawczo. W takiej sytuacji nigdy nie wiadomo, jak powiedzieć: ,,Czy możemy jechać z tobą nie 100, ale 300 kilometrów?”. Erik jednak nie miał z tym problemu. Co więcej, zabrał nas na obiad do przydrożnego baru prowadzonego przez ,,przyjaciela”. Jak sie miało okazać, Erik miał wielu przyjaciół. Szczególnie w Karabachu. Właściwie to powiedział, że wszyscy go tam znają. Nie powiedział tylko, dlaczego.

Jechał na rozmowę biznesową. Z rozmowy wynikało, że praktycznie non-stop jeździ na ,,rozmowy biznesowe” do swoich ,,przyjaciół”. Opowiedział kawał historii swojego życia – jak dorobił się na upadku Muru Berlińskiego, gdy mieszkał w NRD. Jak we Frankfurcie nad Odrą sprzedawał Polakom sprzęt elektroniczny – wideo, telewizory. Dzień w dzień zgarniał kilka tysięcy marek – pieniądze, na które wielu musiało pracować cały rok. Polacy zza żelaznej kurtyny byli wygłodniali luksusów i płacili bez wahania.

Dalej historia trochę się urwała. Wszystko wskazywało na to, że Erik jest bogaty. Chwalił się mercedesem S-klasy, który jednak nie nadawał się na górskie drogi Karabachu. Jechaliśmy więc Jeepem. W jaki sposób gromadził pieniądze później, po 1990, nie mówił. Nie mówił o naturze swoich biznesów, ani kim są jego przyjaciele. Znaki zapytania powoli zmieniały się w wykrzykniki.

Zaprosił nas do swojego domu w Lachin. Mówił, że jest tam jak w raju. Że spędzimy tam dwa dni, a potem pojedziemy z powrotem do Armenii, do Erywania. Że nic za to nie chce, tylko nam pomóc. Zazwyczaj akceptuję podobne propozycje, ale tutaj coś mi nie grało, i byłem sceptyczny. Z tego, co zrozumiałem, miał kilka domów. I kilka kobiet.

Do Stepanakert mieliśmy dojechać późno. Był jeszcze jeden problem. Mieliśmy wbite w paszportach pieczątki z Azerbejdżanu, o które strasznie się baliśmy. W końcu to z Azerbejdżanem walczono tutaj, i to skutecznie, wyrzucając pół miliona Azerów z domów, donikąd. Istniała duża szansa, że na granicy się odbijemy. Przeczuwałem też niewielką szanse, że jakiś mój ząb może zostać wybity. Przed wyjazdem słyszeliśmy, że wjazd do Armenii z pieczątką Azerbejdżanu nie stanowi problemu. Czyżby? Pogranicznik na wjeździe sprawdził mój paszport i zaczął zadawać szczegółowe pytania. Skąd, dokąd, na jak długo, jaki zawód, czy ta pani to moja żona, aż w końcu clue: A po co byłeś w Azerbejdżanie? W końcu przepuścił, ale od tego czasu nasze nerwy miały się coraz gorzej wraz z każdym kilometrem przybliżającym nas do granicy Karabachu.

Koniec część pierwszej

Kategorie

Najnowsze wpisy

  • Nigdzie i Wszędzie: Autohiobowicz, część 2.
  • Nigdzie i Wszędzie: Autohiobowicz, część 1.
  • Nigdzie i Wszędzie: Śmierć Podróży.
  • Republika Athos, Grecja: Rozmodlone kraby i znikające sucharki.
  • Baku, Azerbejdżan: Zachwycający Zapach Rozkładu – cz. 4

Najnowsze komentarze

  • Maroko - kilka faktów przed podróżą - Autostoper.pl o Marrakesz, Maroko: Totalny Gangsta i jego totalna mama.
  • Maroko - kilka faktów przed podróżą - Autostoper.pl o Tangier, Maroko: Najniezwyklejszy Pensjonat Pana Amara.
  • admin o Nigdzie i wszędzie: Mistycyzm podróży
  • Maroko - kilka faktów przed podróżą - Autostoper.pl o Tagounite, Maroko: Wzrok misia błagał o cios łaski.
  • S. o Jak zostać Januszem Autostopu? – Praktyczny Poradnik

Archiwa

  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Styczeń 2018
  • Grudzień 2017
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał RSS z wpisami
  • Kanał RSS z komentarzami
  • WordPress.org

Wypitych piw

http://www.Counterliczniki.com

Kontakt

Nie masz się z kim napić piwa, albo masz inne pytanie? E-mail: artrooper@o2.pl

Copyright Świat bez końca 2018 | Theme by Theme in Progress | Proudly powered by WordPress